facebook logo

Dajemy zdrowie i dobre wspomnienia

Mofeta

Mofeta w Tyliczu mieści się w osadzie turystycznej „Domki w Lesie”. Zwiedzanie wyłącznie we wtorki i soboty, w godz. 09.00-16.00.

Mofeta to miejsce wydobywania się chłodnych wyziewów wulkanicznych (dwutlenku węgla z drobnymi domieszkami innych gazów). Mofeta tylicka obudowana jest jedenastoma połączonymi ze sobą kręgami, każdy o średnicy i głębokości jednego metra. Na jej terenie znajduje się aż około 50 bulgotek (ujścia podziemne, przez co woda wygląda jak gotująca się błotnista zupa) i dychawek (ujścia nad ziemią, gdzie z lekkim świstem uchodzi „oddech ziemi”). Łemkowie uważali zresztą mofety za miejsca, gdzie wydobywa się oddech piekieł – bo gotująca się na zimno woda to zjawisko trudne do pojęcia, a zbierający się w bezwietrzne dni w zagłębieniach dwutlenek węgla jest śmiercionośny (stąd przy mofetach można zobaczyć martwe owady i drobne zwierzęta). Ciekawostką jest smak wody w poszczególnych kręgach: w każdym podobno nieco inny.

Zaskakujące jest, że tylicka mofeta miała wziąć udział w zimnowojennym wyścigu supermocarstw o podbój kosmosu. Kiedy USA i ZSRR zaczęły walczyć o panowanie nad przestrzenią kosmiczną, jednym z problemów do rozwiązania było zapewnienie żywności kosmonautom podczas długich misji. Jednym z pomysłów na jej pozyskanie była hodowla w kosmosie jadalnych alg dzięki procesowi fotosyntezy, przy użyciu dwutlenkowi węgla będącego jednym z produktów przemiany materii u człowieka. Dlatego też na początku lat 60. zeszłego wieku w Tyliczu powstał ośrodek mający badać możliwość produkcji takich alg, korzystając z naturalnych źródeł CO2. Oficjalnie badania miały służyć możliwości ich wykorzystania jako paszy dla zwierząt. Ujścia dwutlenku węgla obudowano kręgami, znad których zbierano ulatniający się gaz i odprowadzano go rurkami do donic, gdzie hodowano algi. Program badawczy zaowocował produktem jadalnym, który jednak okazał się nieprzydatny i mało przyjemny dla potencjalnych kosmonautów: podobno powodował biegunkę. Oficjalnie podano, że algi nie nadawały się na paszę – dlatego ośrodek zamknięto, a mofetę zasypano. Dopiero w 2011 roku dzięki środkom unijnym odkopano ją i oddano do zwiedzania.

Rzeźby Wejście do obiektu Balkony Widok z balkonów